Rozdział IV.
Jezus w Ameryce według Księgi Mormona

Najbardziej spektakularny – i absolutnie amerykański – wątek mormońskiej teologii:
Jezus Chrystus po zmartwychwstaniu nie idzie prosto do nieba, tylko robi trasę koncertową i wpada… do prekolumbijskiej Ameryki!

Jezus miał odwiedzić inne owczarnie — dosłownie:
„Mam jeszcze inne owce, które nie są z tej owczarni” (Ewangelia Jana 10:16; por. 3 Nefi 15:21)
Mormoni biorą ten cytat dosłownie, więc Jezus wpada do Ameryki, do Ludu Nefiego.

Dla przypomnienia:
Lud Nefiego według mormońskiej narracji, to potomkowie Żydów, którzy przybyli do Ameryki około 600 r. p.n.e.
Założyli własną cywilizację – Nefici i Lamanici („przodkowie Indian”) – i żyli równolegle z historią Biblii, tylko na innym kontynencie.

Jezus przemawia w tłumie (wzruszające, pełne wzniosłości sceny):
 – „Przychodzę do was tak jak do tych w Jerozolimie, bo wy też jesteście moimi owcami”. 

1. „Wizyta Jezusa”

Za Księgą Mormona.

Po zmartwychwstaniu ziemia Ameryki zatrzęsła się, nastały burze, ciemności, przerażenie…
A potem:

„I oto ujrzeli oni Człowieka zstępującego z nieba; i był on przyobleczony w biel, i zstąpił, i stanął pośród nich.”
(3 Nefi 11:8)

Jezus pokazuje rany w rękach i boku:

„Oto jestem, Jezus Chrystus z Nazaretu, o którym prorocy świadczyli, że przyjdzie na świat… Podnieście swe ręce i przyjdźcie do mnie, abyście mogli położyć dłonie na moich bokach i poczuć ślady gwoździ w moich rękach i stopach.”
(3 Nefi 11:10–15, )

Uzdrawiał chorych, błogosławił dzieci:

„I wziął dzieci, jedno po drugim, i błogosławił je… I oto modlił się za nie, a Aniołowie zstąpili z nieba i otoczyli je ogniem.”
(3 Nefi 17:21–24)

Naucza, wprowadza chrzest, ustanawia komunię, przemawia jak na górze:

„Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, musicie się narodzić na nowo; bo jeśli się nie narodzicie na nowo, nie możecie odziedziczyć królestwa Bożego.”
(3 Nefi 11:38)


2. Efekt duchowy i społeczny

Po tej wizycie przez kilka pokoleń panuje era pokoju i zgody:

„I nie było wśród nich kłótni ani sporów, i każdy postępował sprawiedliwie względem bliźniego swego. I byli wszyscy równi… i nie było bogatych ani biednych.”
(4 Nefi 1:2–3)

Jezus daje im obietnicę:

„Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jesteście moimi owcami; i jak będziecie posłuszni, tak znowu się spotkamy.”
(3 Nefi 15:24–25)


3. Ikonografia, styl, popkultura

W Salt Lake City, na każdym muralu, znajdziesz obrazy:
Jezus w białych szatach, na tle dżungli, gór, otoczony klęczącymi Indianami w strojach prekolumbijskich, trzyma orły i lamy na kolanach, dzieci podnosi na ręce – żywa ilustracja wersów:

„I przyciągnął wszystkie dzieci do siebie, i pobłogosławił je.”
(3 Nefi 17:21)


4. Religijny wymiar – co daje taka narracja?

To nie „import” z Europy – Ameryka ma własny Nowy Testament.
Mormoni zyskują własną wersję narodu wybranego, nie jako kolejni emigranci, tylko jako dziedzice bezpośredniej wizyty Jezusa.

Każda nowa świątynia to „drugi Jerozolimski Kościół”,
każda msza powtarza sceny z amerykańskiej ewangelii.


Cytując samą Księgę:

„Cudowne są dzieła Pana nad wszystkimi ziemiami… I nie wyjawił On wszystkiego ludziom, co uczyni.”
(3 Nefi 26:14)


Kim jest Jezus u Mormonów?

Oficjalna nazwa Mormonów brzmi:
Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich
czyli: na wszelki wypadek dajmy Mu imię i nazwisko w nazwie, żeby się nie pomyliło.

Jezus jest Synem Boga Ojca, ale…
w mormońskiej teologii Bóg Ojciec ma fizyczne ciało (serio, jak Ty czy ja).

Jezus jest „pierworodnym synem Boga”, a jego „duchowym bratem” jest… Lucyfer (czyli Szatan).
Tak: w ich kosmicznej genealogii Jezus i Lucyfer to dwaj konkurujący bracia z jednego podwórka niebiańskiego.

My wszyscy też jesteśmy „dziećmi Boga”, tylko na niższym levelu —
każdy może awansować, bo Bóg był kiedyś człowiekiem, a każdy człowiek może stać się bogiem!

 Jezus mormoński = Jezus biblijny + update funkcji

U Mormonów Jezus to centralna postać zbawienia,
– umiera na krzyżu, zmartwychwstaje,
– daje nowe prawo,
– załatwia wieczne życie każdemu, kto trzyma się regulaminu.

Ale też:
– pojawia się w wizjach,
– przekazuje nowe objawienia szefom Kościoła.

Chrystus — Prorok, coach i menedżer zbawienia

Jezus jest nie tylko Bogiem, ale też wzorcem lidera, menadżera, motywatora. Każdy mormon jest powołany do naśladowania Jezusa w pracy, rodzinie i organizacji.
Mormoński Jezus to „yes-man” sukcesu — zdrowy, pracowity, rodzinny, zawsze w garniturze, zawsze na czas. To bohater globalny, rodzinny, podróżnik, lider i pierwszy coach Ameryki.