
Rozdział V.
Rycerze Apokalipsy Brytyjskiej Dumy
I. Wielka Brytania, czyli PRL z herbatą
Królowa nie ma władzy, premier nie ma pomysłu, kuchnia nie ma smaku, a pogoda nie ma litości. Ale wszystko jest „very interesting”, bo powiedziane z akcentem, który sprawia, że nawet pierdnięcie brzmi jak raport z Oksfordu. A jednak, to właśnie tutaj, w tej zupie bez smaku i z królową na opakowaniu, powstało coś, co skolonizowało pół świata.
II. Imperium na kredyt z przeszłości
Anglicy przez wieki tłukli ludzi po mordzie na sześciu kontynentach, a dziś dziwią się, że nikt nie chce z nimi grać w krykieta. Imperium zbudowane na opium, niewolnictwie i stali dziś podawane dzieciom w podręcznikach jako „We brought civilization.” Czyli klasycznie: najpierw dostajesz w mordę i tracisz chatę, potem dostajesz broszurkę o savoir-vivre.
A jeśli komuś wydaje się, że już nic nie przebije tej historii, wystarczy spojrzeć na popołudniową herbatkę — rytuał kolonialnego wyparcia.
III. Tea & Hypocrisy
Każdy naród ma swoje rytuały. Anglicy mają herbatę z mlekiem i kolonializm z wyparciem. Gdy coś się nie udało, winni są Francuzi. Gdy wyszło super: Albion pierwszy. A jak Enigmę złamali Polacy? „Ah yes, we had some help” i wracamy do zaparzania historii po swojemu.
Ale jak już powiesz komuś, że masz Szekspira, to nie musisz się tłumaczyć z całej reszty.
IV. Shakespeare, czyli literacka zasłona dymna
Gdy słyszysz: „We gave the world Shakespeare”, nie wypada już zapytać, czemu przez 300 lat ziemniaki były tu obiektem kuchennego terroru. Ale tak, dali Szekspira. I pieczone fasolki na śniadanie. Dziękujemy, Sir za poezję i zgagę.
I gdyby to był koniec, może nawet byśmy zapomnieli, ale Brytyjczyk ma jeszcze jedną sztukę — robienia cię w bambuko z uśmiechem.
V. Sztuka eleganckiego jebania ludzi z uśmiechem
Anglik cię nie okradnie wprost. On cię „zaprosi do partnerskiego porozumienia z pełnym szacunkiem dla twojej niezależności”, po czym zostajesz bez portfela, bez plantacji i z nowym imieniem w paszporcie. Soft power, czyli łom w kaszmirowej rękawiczce i toast za twoje zdrowie.
Ale nawet w najtwardszym bambuku można się zgubić, dlatego wymyślili Brexit.
VI. Brexit, czyli jak się samemu wyruchać
Po dekadach mącenia innym w głowach Anglicy zamącili sobie. Wyszli z Unii, żeby znów być Wielką Brytanią, tylko nikt nie przypomniał im, że ta wersja skończyła się gdzieś pod Suezem i zdechłym lwem na fladze. Teraz mogą sami sobie wręczać broszurki o wyspie na peryferiach.
A na końcu, jak przystało na imperium fikcji i absurdu — zostaje monarchia.
VII. Monarchia, czyli Disney dla konserwatystów
Królowa to nie instytucja. To narodowy screensaver, wygaszacz ekranu sumienia. Rodzina królewska, reality show, które udaje dokument o moralności. Każdy zdradza, pije, klaszcze na pogrzebie i nie ma absolutnie żadnej funkcji.
Ale znikną? Naród w żałobie, bo nie wiadomo, komu wysłać kartkę świąteczną.
Tak wygląda kraj, gdzie najważniejszym eksportem jest opowieść. I gdzie każdy żart z siebie to tylko przystawka do ostatecznego dania: „Niech żyje Albion, bo reszta świata jest już dawno po kolacji”.
Świadkowie:
zobowiązali się do zachowania wybitnej brytyjskiej powściągliwości i nikt nie wytrzymał nawet minuty.
Czytelniku, jeśli nie masz dystansu, dalej nie czytaj.
🪓 George Orwell
„Anglik to istota, która głęboko nienawidzi obcych, biednych i zmian – ale zrobi wszystko, by wyglądało to na uprzejmość.”
„Ich wolność to tylko prawo do wybierania pomiędzy dwiema odmianami fałszu.”
„Ten naród nie przetrwał dzięki cnocie – przetrwał dzięki temu, że umie tłumaczyć zło herbatą.”
🍖 Jonathan Swift
„Brytole to naród, który ceni porządek wyżej niż moralność, tak długo, jak nie trzeba patrzeć w lustro.”
„Dla nich głód to problem statystyczny, a śmierć – błąd w rachunku eksportowym.”
„Wolą elegancko mordować z dachu ratusza, niż brudzić sobie ręce rozmową z biedakiem.”
🐖 Irvine Welsh
„Anglik to jebany wrzód klasowy – karmi się upokorzeniem i nazywa to systemem.”
„Ten kraj żyje iluzją, że jeśli ktoś nosi garnitur i mówi 'pardon’, to nie jest skurwielem.”
„Cokolwiek tu nie pierdolnie, winna będzie Szkocja, Irlandia albo kobieta.”
🐍 Martin Amis
„Anglia to raj dla ludzi, którzy nic nie czują, ale świetnie udają, że cierpią.”
„Naród zbudowany na ironii i tłumieniu emocji – emocjonalny Gułag, tylko z lepszym PR-em.”
„Ich duma narodowa to szalik uszyty z kolonialnych trupów i kibolskiej tęsknoty za monarchią.”
🧠 Will Self
„Brytania to groteskowy skansen, w którym człowiek zepsuty przez klasizm codziennie masturbuje się przed lustrem historii.”
„Ich język to narzędzie uniku. Ich uśmiech to ostrze.”
„To kraj, w którym świadomość jest mniejszością, a reszta to gin z lodem i wyparcie.”
🎩 Alan Bennett
„Znasz Anglika po tym, że nigdy nie mówi, co myśli. Ani nawet, że myśli.”
„Ich moralność kończy się tam, gdzie zaczyna się wstyd. A to miejsce znają doskonale – bo budowali je pokoleniami.”
„Całe ich życie to dobrze zagrana cisza.”
🎤 Stewart Lee
„Brytania to kraj, w którym ludzie płaczą nad losem psa w reklamie, a równocześnie głosują na partię, która obcina zasiłki dla dzieci.”
„Angielski śmiech to sposób na nieusłyszenie prawdy.”
„Są dumni z rzeczy, których nigdy nie zrobili i wstydzą się rzeczy, o których nigdy nie usłyszą.”
🧷 Szekspir (przywołany siłą przez ducha opowieści)
„Jakżeż cuchnie kraj, gdzie koronę nosi ten, co sprzedał duszę za maniery.”
„Zdrada w tym kraju ma aksamitne słowa i stalową intencję.”
„Anglia to wyspa, gdzie sumienie topi się w deszczu.”
Oto Anglia, rozłożona na czynniki pierwsze przez własnych synów i duchy. Nawet oni nie zdecydowali, czy jest za co ją lubić, ale przynajmniej nie muszą już ściemniać, że nie śmierdzi.
Lista pisarzy spoza Albionu, którzy nie bawili się w subtelności:
🧨 Jean-Paul Sartre (Francja)
Cytat: „Kolonializm to nie wypadek historii. To polityka.” Nie cierpiał brytyjskiego (i francuskiego) imperializmu.
Dla Sartre’a Anglicy byli uśmiechniętymi administratorami wyzysku, cywilizatorami na pokaz, złodziejami z dyplomem.
🌋 Frantz Fanon (Martynika/Algieria)
W „Wyklętym ludzie tej ziemi” opisał imperium jako chorobę psychiczną. Fanon widział Brytyjczyków jako pionierów uprzejmego gwałtu kulturowego, tacy, co grzecznie się kłaniają, a potem odbierają ci język, ziemię i poczucie własnej wartości.
🇮🇳 Arundhati Roy (Indie)
„Imperium brytyjskie nie skończyło się. Ono tylko zmieniło kształt.”
Dla niej Brytania to symulator wolności: mówi o demokracji, a ukrywa grabież.
🧕 Edward Said (Palestyna / USA)
Autor Orientalizmu. Nie tylko nie cierpiał brytyjskiego stylu opowiadania o „innych”, ale udowodnił, że cała narracja imperium to fałszywa rama w której biały Brytol zawsze jest panem świata, choćby miał dziurawy cylinder.
🇦🇷 Jorge Luis Borges (Argentyna)
W „Argentyńskim pisarzu i tradycji” mruga:
„Nie musimy imitować europejskich form, zwłaszcza brytyjskich. Mamy własną.”
Dla niego Anglicy byli zbyt zapatrzeni w siebie, żeby zrozumieć innych.
🦁 Ngũgĩ wa Thiong’o (Kenia)
Porzucił pisanie po angielsku, uznając ten język za narzędzie opresji. Brytyjska edukacja? Tresura do bycia „dobrym poddanym”. „Odebrali nam język, żebyśmy nie pamiętali, kim jesteśmy.”
📚 Czyli:
Od filozofów, przez pisarzy, do poetów, niechęć do Brytoli była międzynarodowa i uzasadniona.
Oto Anglia, którą wyciągnięto z własnych szaf, otwarto na wszystkie głosy i rozebrano do kości. Wyspę, która zbudowała imperium na cudzej pracy, a potem sprzedała światu narrację o własnej wyjątkowości. Naród, który sprywatyzował nawet własny wstyd i zaczął rozdawać go na kartki razem z broszurą o punktualności.
Gdy oddzielisz akcent od maski, popiół od peruki, marmur od marketingu zostaje tylko poczucie wyższości w filiżance po herbacie. I samotność na wyspie, którą świat zna lepiej niż sami Anglicy.
