Złotówka Przebudzona


Polscy ekonomiści już w latach 70. XX wieku byli wizjonerami, ale wyprzedzili swój czas.
Ten czas właśnie nadszedł. 

Przepis na zwiększenie wartości złotówki jest prosty: bierzemy złotówkę, wiercimy w niej dwa otwory i sprzedajemy jako guziki po 1,50 za sztukę.

To nowoczesna ekonomia narracyjna.
Złotówka bez dziury — 1 zł.
Z dziurą — 1,50.
Dlaczego? Bo ktoś się zastanowił, wywiercił i opowiedział. To nie dziura. To portal.

Co prawda NBP wyznaje dogmat o „niepokalanej cnocie nominałów„, ale czas zrzucić przesądy i zacząć myśleć racjonalnie dla dobra narodu, dla ducha gospodarki, dla guzika, który coś znaczy.

Dziś, po uwzględnieniu inflacji, perturbacji oraz permutacji, szacujemy, że nowa wartość transformowanego nominału powinna wynosić 1,85 zł.

To oznacza szalony zwrot z inwestycji na poziomie 80%. (5% to koszty wiertarek, wierteł i prądu )
Zysk osiągnięty bez ryzyka walutowego, bez udziału funduszy, i bez konieczności opuszczania własnego garażu.

Rozwijamy projekt:
– 1 groszówki świetnie sprawdzają się jako guziki do mankietów,
– 2 i 5 złotówki — jako elementy biżuterii użytkowo-patriotycznej,
– Banknoty? Składamy w origami. W miejsce królów wklejamy własne zdjęcie albo mordkę pupila.
To nie zniszczenie waluty. To jej oświecenie.


Zespół Specjalistów-Fachowców Bóg nas opuścił, ale my nie odpuściliśmy idei.

Po przeprowadzeniu głębokich analiz, konsultacjach międzyresortowych i wieczorze przy herbacie, zespół doszedł do jednoznacznego wniosku: wiercić i jeszcze raz wiercić.


Dlatego ofiarowujemy ją wdzięcznemu narodowi – bez faktury, bez podpisu, bez ukrytej opłaty manipulacyjnej.
Każdy prawdziwy patriota inwestuje w symbole. Niech służy.