5. Relikwie płynów

Gabryjel dotarł do działu, który w swoich notatkach nazwał „świętą chemią”. Był to chyba najbardziej wyrafinowany rozdział jego katalogu. Ampułki z krwią, która co roku zmieniała stan skupienia, łzy zaklęte w bursztynie, mleko w formie proszku… Każdy płyn, jeśli tylko pojawił się w świętej historii, miał szansę na karierę w relikwiarzu i wielowiekową gwarancję na cud.


Mleko Matki Boskiej

To jedna z najbardziej niezwykłych i dziś rzadko omawianych kategorii relikwii. W średniowieczu cieszyła się ogromnym kultem i była prawdziwym bestsellerem na rynku dewocjonaliów.

Według tradycji Bogurodzica Maryja podczas karmienia Jezusa w Betlejem upuściła krople mleka na skałę, która natychmiast wybielała w cudowny sposób.
Skała ta znajduje się w grocie niedaleko Bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem.
Od wczesnego średniowiecza odłupywano z niej drobne kawałki, każdy fragment miał zawierać cudowne właściwości.

Gabryjel odnotował, że średniowiecze wynalazło produkt instant na długo przed Nesquikiem. Wystarczyło dodać wody i wymieszać z wiarą.

Formy relikwii:
Proszek lub grudki białego kamienia z Groty Mlecznej (Grotto of the Milk).
Fiolki z białawym płynem – wierzono, że to „oryginalne mleko” Maryi (zazwyczaj rozcieńczone osady gipsowe).
Mieszanki: proszek z groty rozpuszczony w wodzie lub winie, rozdawany jako lekarstwo.

Od VII–VIII wieku kawałki skały i fiolki z „mlekiem” pojawiały się w klasztorach i katedrach całej Europy:
Rzym – bazylika Santa Maria Maggiore
Francja – Chartres, Cluny, Rouen
Hiszpania – Oviedo, Santiago de Compostela
Włochy – Neapol, Mediolan, Florencja
Anglia – klasztory benedyktyńskie, gdzie fiolki uważano za największy skarb

Już w XVI wieku Erazm z Rotterdamu ironizował:
„Gdyby zebrać całe mleko Maryi, wystarczyłoby nim napełnić beczkę i jeszcze zostałyby resztki na naleśniki dla całego kleru”.


Łzy św. Łucji

Święta Łucja, patronka oczu, najczęściej przedstawiana z „oczami na tacy” (co jest osobną historią relikwii).

W sanktuariach we Włoszech (Syrakuzy, Wenecja, Florencja) przechowywano „zaschnięte łzy św. Łucji”, rzekomo pochodzące z czasu jej męczeństwa.
Łzy były zamknięte w szklanych ampułkach, czasem przypominały krople bursztynu lub były zrobione z żywicy (żeby wytrzymały setki lat).
Pielgrzymi prosili o uzdrowienie oczu, łaskę prawdziwego wzroku i płacz z żalu nad grzechem.

Ilość relikwii łez św. Łucji przekraczała roczne opady deszczu w Toskanii.


Krew i inne płyny świętych

Wśród relikwii płynów wyróżniają się również ampułki z krwią Jezusa i świętych. W przypadku niektórych z nich wierni wierzą, że płyn cudownie się „odnawia”, na przykład w Neapolu, gdzie co roku obserwuje się cudowne upłynnienie krwi św. Januarego.

Inne przykłady to pot świętego Wojciecha, łzy świętej Magdaleny, woda po kąpieli ascety czy nawet olej sączący się ze świętej figury. Wszystkie te płyny miały zapewniać ochronę, zdrowie i błogosławieństwo i były cenione niemal na równi z relikwiami materialnymi. Katalog boskich wydzielin zdawał się nie mieć końca.

Relikwie płynów pokazują, jak daleko poszła wyobraźnia i potrzeba dotknięcia sacrum w namacalnej, wręcz cielesnej postaci. Niewidzialna łaska potrzebowała widocznego nośnika, a naczynia z „boskimi płynami” od wieków były gotowe zapełnić tę lukę.